zmniejszenie Plusligi, Logo PlusLiga, jestem przeciwny powiększeniu PlusLigi

Dlaczego jestem za zmniejszeniem Plusligi?

Dzisiaj napiszę coś od siebie. Ciekawe jak Wam się spodoba wpis, który przygotowałem. Zadałem sobie pytanie, dlaczego należy zmniejszyć liczbę zespołów w Pluslidze oraz wznowić system spadków do 1 ligi dla najgorszych zespołów. Zapraszam do czytania i dyskusji:

 

Mniej znaczy więcej

Gdy wdrażano projekt 12 zespołów w Pluslidze, przy jednoczesnym jej zamknięciu (czyli braku spadków do 1 ligi), większość środowiska siatkarskiego przyjmowała wiadomość bardzo pozytywnie patrząc w przyszłość. Liczyliśmy, że przysłuży się to siatkówce – więcej młodzieży w klubach, więcej kibiców, sponsorów i większy spokój dla słabszych klubów, aby mogły poświęcić czas na rozwój, a nie tylko paniczne ratowanie się przed spadkiem. W tym roku mamy już 14 drużyn, czyli znowu o 2 więcej niż rok temu. Pierwsza runda fazy zasadniczej pokazała, że za bardzo się zagalopowaliśmy i należy rozważyć powrót do przeszłości. Dla dobra siatkówki i podniesienia poziomu zawodów.

Moje zdanie w tej kwestii wyklarowało się, gdy rozegraliśmy mecze ze wszystkimi drużynami Plusligi i zobaczyłem mnóstwo meczów każdej ekipy. Wniosek jest taki, że Plusligę można podzielić na trzy grupy: 5-6 zespołów na podobnym, wysokim poziomie. Kolejne 5 dobrych ekip, których nikt nie może lekceważyć, trzeba się do nich solidnie przygotowywać, bo w przeciwnym wypadku mogą wygrać z każdym. Ostatnia grupa to 3 zespoły, których poziom znacznie odbiega od pozostałych i oczywiście mogą wygrać z medalistami. Pod warunkiem, że Ci grają co 2-3 dni, nie mają czasu na odpoczynek i na dodatek grają drugą, albo jeszcze z domieszką trzeciej szóstki.

 

Jeśli już poruszyłem temat braku czasu, to opowiem dalej.

Początek sezonu wyglądał tak, że wszyscy graliśmy 2 mecze w tygodniu – w weekendy oraz środy. Drużyny, które grają w kolejnych fazach Ligi Mistrzów, Pucharu CEV oraz Pucharu Polski muszą grać w ten sposób cały czas. Sprawia to, że nie ma kiedy trenować. Pamiętajmy, że gdy gramy z zagraniczną drużyną to musimy odpowiednio wcześniej wyruszyć w podróż i później wracamy do domu. Dla przykładu, jak w czwartek gramy w Finlandii to w wtorek wieczorem wyjeżdżamy na lotnisko, a wracamy w piątek do miasta, gdzie dzień później będziemy grać mecz ligowy. Takie zagęszczenie spotkań powoduje, że zawodnicy są znacznie bardziej zmęczeni i trzeba niezwykle mądrze rotować składem. Nie ma również czasu na trenowanie.

O co mi chodzi? Myślę, że tylko 2 drużyny w Pluslidze mogą się pochwalić ławką rezerwową porównywalną z najlepszą szóstką. Pozostałe drużyny takiego komfortu nie mają i muszą inaczej rotować składem. Na walkę z lepszymi od siebie rzucają całe siły, a przeciwko słabszym grają rezerwami, co obniża poziom widowiska i zniechęca kibiców. Jak wiecie, trening sprawia, że poziom drużyny można podnosić poprzez ćwiczenia i szlifowanie umiejętności. W momencie gdy na 7 dni w tygodniu trenujemy 2, nie jesteśmy w stanie zrobić nic, aby podnieść poziom. Przez te 2 dni dbamy jedynie o to żeby uchronić zawodników od kontuzji.

 

Chciałbym zwrócić jeszcze uwagę na młodych zawodników.

Są to ludzie w wieku 18-23 lat. Poza siatkówką trzeba pamiętać również o innym wymiarze ich rozwoju – intelektualnym. Jak Ci młodzi, ambitni ludzie mają znaleźć czas na naukę? Czy można studiować coś ambitnego pracując w takim systemie? Zapewne tak, ale co najmniej jedno nie będzie na 100%.

Obserwując mecze, jestem w stanie stwierdzić, że na większości hal jest znacznie mniej kibiców niż w poprzednich latach. Po wyniku, jaki Polska osiągnęła na Mistrzostwach Świata powinno być odwrotnie. Niestety wcale się nie dziwię, bo wątpliwą przyjemnością jest przyjść zobaczyć mecz lidera tabeli, który gra 2 składem z drużyną okopującą jej dół. Najczęściej wynik już znamy widząc zapowiedź meczu. Nie ma co spodziewać się wysokiego poziomu siatkówki. Gwiazd na boisku i tak nie zobaczymy. Hale zaczynają świecić pustkami i to spowodowało ostatnią dyskusję o sensie istnienia tak dużej ligi. Jedynie kilka drużyn może poszczycić się zawsze prawie pełnymi trybunami.

 

Powiększenie ligi i jej zamknięcie było dobrym pomysłem i fajnie, że to przetestowaliśmy.

Zdobyliśmy dużo doświadczenia i czas wyciągnąć wnioski. Nie warto tego dłużej ciągnąć. Aby zapobiec osłabianiu Plusligi jako jednej z najlepszych lig na świecie, należy bardzo szybko poczynić odpowiednie kroki. Może lepiej zostawić w Pluslidze 12 drużyn, ale wznowić system spadków. Najgorsza drużyna powinna spadać do 1 ligi, a kolejne dwie bić się w barażach z zespołami 1 ligi. Dzięki temu każda drużyna walczyłaby do samego końca o jak najlepszy wynik, a nie w połowie sezonu wyczekiwać jego końca, żeby od października spróbować znowu nowym, eksperymentalnym składem. Jestem przekonany, że liga byłaby ciekawsza. Z tego posunięcia jest jeszcze jedna korzyść – rozwój 1 ligi. Pamiętam jaki byłem zachwycony w zeszłym sezonie, kierunkiem w którym zmierza. Wysoki poziom, obcokrajowcy sami chcieli w niej grać.

Dzisiaj jak jest? W mojej ocenie znacznie gorzej. Zmiana Plusligi i zasilenie 1 ligi nowymi, lepszymi drużynami dałaby i jej „kopa” do rozwoju. Skupmy się bardziej na drafcie, o którym tak wiele mówiło się w zeszłym sezonie.

 

Zostawiam Was z tym tematem i moimi argumentami. Mam nadzieję, że nie zostawicie tego wpisu bez echa i napiszecie jaka jest Wasza opinia na ten temat. Jest bardzo ważna, bo przecież drużyny nie grają dla siebie, a dla Kibiców. Dla Was!

I jeszcze jedno. Na sam koniec chciałbym zadać Wam jeszcze jedno pytanie. Medal Plusligi premiuje awansem do Ligi Mistrzów. Zwycięstwo lub wysokie miejsce w Lidze Mistrzów i Pucharze CEV to prestiż dla klubu oraz wpływ do budżetu klubu. A co daje zwycięstwo w Pucharze Polski?

Teraz już na pewno koniec. Życzę Wam miłego dnia 🙂


Komentarze

7 odpowiedzi na „Dlaczego jestem za zmniejszeniem Plusligi?”

  1. Podpisuję się pod każdym słowem tego tekstu. Obecny system nie gwarantuje wysokiego poziomu meczów, nie pozwala na maksymalne wykorzystanie potencjału zawodników – nie ma treningu, nie ma formy. Mnóstwo meczów rozgrywanych o pietruszkę – bez strachu o spadek przekłada się na oczywisty brak motywacji w tychże meczach, nawet podświadomy. Od strony zawodników – zajeżdża się ich jak konie pociągowe. Jak po zakończeniu ligi mają się stawić na reprezentację? Kiedy się leczyć? Kiedy złapać oddech? Podobno zamknięcie ligi miało też skutkować zaciągiem młodych zdolnych. Młodzi grają, ale tak jak zawsze – tylko tam, gdzie kluby mają pustą kasę, bo są tani, a nie dlatego, żeby ich szlifować pod kątem przyszłego grania w reprze…. A puste hale? Kogo stać na to, żeby 2 razy w tygodniu iść/ jechać na mecz ligowy? Nie tylko pieniądze ale i czas mają znaczenie, szczególnie jeśli na mecze chodzi się z rodziną. Rosjanie też mieli wielką ligę, w tym roku od tego odeszli. Czas na nas.

    1. Hej,
      bardzo słuszne uwagi 🙂
      dzięki!

  2. Zgadzam się. Drużyn jest zbyt wiele i co za tym idzie meczów. Do tego rozgrywki pucharowe i jest przesyt siatkówką. Bo ile kibic jest w stanie oglądać, nawet jeśli ten sport jest pasją.
    Kluby grają dla kibiców, kibice przyciągają sponsorów a sponsorzy pieniądze i lepszych zawodników, czyli podnosi się poziom ligi. Należy pamiętać kto jest najważniejszy w tym kole, kibice

  3. Awatar ania1407
    ania1407

    Obecnie Puchar Polski to już nie to samo, kiedyś było się o co bić – gra w lidze mistrzów! Teraz jego ranga spadla… dlatego zgadzam się z Igłą że należałoby maksymalnie skrócić ten turniej.

    Padają różne propozycje rozwiązania tloku w pluslidze.
    Mowilo się o stworzeniu dwóch dywizji co wg mnie nie byłoby dobre, bo meczami drugiej dywizji kibice by się aż tak nie interesowali, a poza tym zawodnicy z tej dywizji nie mieliby okazji do gry z najlepszymi.
    Jak na razie Pana argumenty najbardziej do mnie trafiają. Spadki i awanse z I ligi zrobiłyby ruch na dole tabeli a powrót do 12 zespołów byłby z pożytkiem dla wszystkich. I siatkarzy i ich rodzin i kibiców 🙂

    1. Nawiązując do podziału plusligi na dywizje. Plusliga, 1 liga, 2 liga itd. To jest hierarchia dywizji w największym uproszczeniu jakie może być. Nie ma sensu dzielić tego bardziej.

  4. Dzień dobry,

    W jaki sposób można się z Panem skontaktować w wiadomości prywatnej ?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *