Blok – przykład systemu gry

Jakiś czas temu wspominałem tylko czym jest system gry i rozwiązaniach, które drużyny notorycznie stosują. Dawno temu miałem zamiar przeanalizować korzyści jakie czerpie Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z pewnego rozwiązania.

Chodzi o sytuację, gdy przeciwnicy atakują wysoką piłkę z lewego skrzydła, kiedy Ben Toniutti jest w pierwszej linii. Stosują to praktycznie od początku sezonu i właściwie jako jedyni w lidze. Często zdarza się tak, że rozgrywający odchodzi od siatki i staje za blokiem czekając na delikatne ataki lub kiwki za blok. Chodzi o analogiczne sytuacje do tej, którą wkleiłem poniżej:

 

 

Jak często Ben Toniutti rezygnuje z bloku?

Przeanalizowałem siedemnaście spotkań ligowy oraz wtorkowy mecz Ligi Mistrzów. Mam kilka wniosków na ten temat. Pierwszy z nich to stosunek sytuacji, w których Ben skoczył i nie skoczył do bloku. Łącznie takich sytuacji było 79. Okazało się, że w 53 procent przypadków decyduje się na odejście do obrony zostawia pole do popisu dla podwójnego bloku. Wiele przeanalizowanych sytuacji w których jednak skoczył do bloku nie była typowymi wysokimi atakami. Nie miał więc czasu na precyzyjną decyzję i zakomunikowanie tego swoim kolegom.

Analizując głębiej ten temat, należałoby także zwrócić uwagę na różnice w poszczególnych ustawieniach. Możliwe, że jest tu jakiś czynnik związany ze środkowymi bloku. Na przykład z Kubą Kochanowskim decyduje się na odejście do obrony, a z pozostałymi jednak blokuje.

Ile akcji ZAKSA wygrywa gdy nie skacze?

A ile akcji wygrali spośród tych 53 procent akcji, w których Totti nie skoczył? Otóż okazało się, że wygrali aż 56% akcji, czyli łącznie 22. Nie chodzi tutaj wyłącznie o akcje wygrane blokiem, ale także o wszystkie błędy rywali oraz skuteczne kontrataki ZAKSY.

A ile wygrywają normalnie?

W sytuacji, gdy Totti jest bloku, a rywal atakuje wysoką piłkę z lewego skrzydła, to wygrywa aż 52%. Zaksa ma zatem tylko 48% wygranych akcji. Jaki z tego wniosek? Sytuacja z odejściem Bena do obrony jest bardzo korzystna dla ZAKSY. Sprawia, że zaczynają wygrywać więcej akcji niż rywal, który właśnie atakuje.

 

Z ciekawości

Z czystej ciekawości sprawdziłem jeszcze ile analogicznych akcji wygrywają Kędzierzynianie, gdy w bloku jest atakujący. Okazało się, że zwycięsko wychodzą w aż 57% z nich.

Czy to jest dla wszystkich?

Jako podsumowanie tego krótkiego wpisu zastanówmy się czy taki system gry, byłby dobry dla wszystkich lub chociaż większości ligi. Otóż moim zdaniem sprawdza się on w ZAKSIE, czyli drużynie, która:

  • posiada niższego wzrostem rozgrywającego w stosunku do pozostałych graczy,
  • jest niesamowicie skuteczna w obronie i relacji blok-obrona,
  • zazwyczaj dominuje nad rywalem w skuteczności kontrataku.

Pierwszy aspekt prawdopodobnie sprawił rozważania w analizowanej drużynie, aby zacząć stosować takie rozwiązanie. Drugi pomaga tworzyć sobie sytuacje i korzystać z tej różnicy, a trzeci konwertować efektywność potrójnego bloku na korzystny kontratak. Moim zdaniem te parametry są indywidualne w ZAKSIE i każda inna drużyna Plusligowa mogłaby nie osiągnąć takich efektów. Dlatego właśnie tworzenie systemu gry musi być dopasowane do realiów zespołu, w którym ma być to realizowane.

Oczywiście różnice prezentowane na wykresach nie są wielkie. Pomyślmy, że w całym sezonie takich sytuacji może być sporo ponad sto. Różnica (na przykład) 10% w wygranych piłkach będzie zatem stanowić 10 punktów więcej. Może się okazać, że te punkty pomogą nam wygrać najważniejsze spotkania w sezonie.

Przykład sytuacji, którą wykonują liderzy tabeli to tylko jedna z wielu sytuacji, która sprzyja szansom na zwycięstwo. Jeśli masz w głowie jakieś specyficzne zagrania boiskowe, które siedzą Ci w głowie, to daj mi znac w komentarzu. Postaram się rozłożyć je na czynniki pierwsze i przedstawić wnioski i skuteczność takich zachowań.


Komentarze

Jedna odpowiedź do „Blok – przykład systemu gry”

  1. Awatar Noworoczny
    Noworoczny

    Wydaje mi się, ale nie chce mi się tego sprawdzać, że niezwykle skuteczna jest zmiana na podwyższenie bloku: Kluth za Toniuttiego. Do tego mocna, lecz regularna, niezepsuta zagrywka Kaczmarka lub Semeniuka. Ciekaw jestem, o ile lepsze jest to ustawienie, niż to samo we wcześniejszych kółkach, bez zmiany.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *